Myślenie jest pomocne gdy motywuje do działania, ale staje się obciążeniem gdy zastępuje działanie, komplikowanie spraw prostych lub nie wartych większej uwagi jest nie tylko moja przywarą, ale warto się pozbyć nadmiernego rozmyślania nad rzeczami, które do niczego nie prowadzą.
Oczywiście pozostaje pytanie co jest warte poświęconego czasu na przemyślenia, a co nie. Myślałem myślałem i wymyśliłem, zadam sobie 3 pytania
- Czy mam wpływ na to o czym myślę?
- Czy jest to dobre i pożyteczne dla mnie lub moich bliskich?
- Czy nie unikam podjęcia decyzji przez nadmierne rozmyślania ?
Myślenie konkretnymi pytaniami jest bardzo stymulujące dla mózgu, w końcu nasza podświadomość jest dużo bardziej wydajna niż świadoma część mózgu, przynajmniej tak mówią, amerykańscy naukowcy :)
Też mam problem z dużą ilością myślenia, jeśli myślimy, to mamy chęć na zmiany, a nie tylko potulnie zgadzamy się na otaczającą nas rzeczywistość.
OdpowiedzUsuńRacje, tylko żeby na myśleniu się nie zakończyło bo to bezproduktywne. Sukces to myślenie + działanie :) banał który zawsze warto powtarzać.
UsuńJesteś mną? Kurcze, z posta na post coraz szerzej otwieram oczy! Moje życie toczy się w mojej głowie, działania mało, prawie wcale, ale nie zawsze tak było. Też toczę z tym walkę.
OdpowiedzUsuń